Udostępnij
Tweetnij

Kupujemy tablet z Chin. Gdzie i jak to zrobić?

Czy zdarzyło się Wam kupować towary przez Internet? Zapewne większości z Was tak. Czy mieliście okazję dokonywać tych zakupów w sklepach internetowych znajdujących się za granicą naszego kraju? Tu pewnie liczba osób jest już znacząco mniejsza. A czy ktoś z Was kupował towar wprost z Chin? Tych osób jest bardzo mało. Jeśli zatem chcecie się dowiedzieć, czy i jak można sprowadzić tablet z Azji, zajrzyjcie koniecznie do niniejszego artykułu.

Przeczytaj koniecznie >> Recenzja Asusa Transformer Book T100

Co sądzisz o mikropłatnościach w aplikacjach i grach mobilnych?

Zobacz wyniki

Loading ... Loading ...

Kiedyś, gdy myśleliśmy o zakupach urządzeń elektronicznych, przychodziły nam do głowy nazwy znanych, mniej lub bardziej rozreklamowanych sklepów z elektroniką użytkową, często znajdujących się nieopodal naszego domu. Potem pojawiły się sklepy wysyłkowe, umożliwiające zamawianie towarów pocztą lub telefonicznie. Dzisiaj sytuacja wygląda zgoła inaczej. Dzięki coraz większej dostępności Internetu, każdego dnia wzrasta liczba osób korzystających z dobrodziejstw zakupów z wykorzystaniem komputera. To nie tylko wygodne, ale i praktyczne, bo oprócz większego wyboru, mamy możliwość porównania cen i skorzystania z najlepszej oferty. Ułatwiają to serwisy takie jak Ceneo, Skąpiec nie tylko wyszukujące sklepy z interesującym nas asortymentem, ale i przedstawiające oceny innych osób, które dokonały już w tych miejscach zakupów i polecają je lub też nie.

Wszystko jednak jest w porządku do momentu, gdy okazuje się, że interesujący nas towar nie jest dostępny w Polsce. Co więcej, nie ma go nawet w żadnym sklepie na terenie Europy czy USA. Czy wówczas musimy rezygnować z jego zakupu?

Tajemnicą Poliszynela jest fakt, że znakomita większość (jeśli nie wszyscy) producentów wytwarza swoje produkty – tu mówimy konkretnie o najbardziej nas interesujących, czyli tabletach – w Państwie Środka. Dzieje się tak z wiadomych względów – niski koszt wytworzenia, który niestety niekoniecznie musi przekładać się na niską cenę końcowego produktu w przypadku urządzeń zakupowanych w Europie czy w Polsce. Aby zatem uniknąć marż i narzutów dystrybutorów, hurtowni i sklepów, a zwłaszcza jeśli interesuje nas tablet, który nie trafił i prawdopodobnie nie trafi do sprzedaży na rynku globalnym, możemy pokusić się o samodzielną próbę jego zakupu w sklepie znajdującym się u źródła.

Często z newsów dowiadujemy się o istnieniu „dachówek”, które są dostępne tylko na terenie Chin. Mało tego. Coraz częściej produkty te, zwykle przeznaczone na rynek wewnętrzny, chiński, są produktami o wyśmienitej jakości wykonania i o bardzo dobrych parametrach, dodatkowo dostępne za kwoty wielokrotnie niższe aniżeli porównywalne urządzenia znanych producentów. Wbrew pozorom zakupy w Chinach to nie czarna magia, ani lot w kosmos. Wystarczy podstawowa znajomość języka angielskiego i obsługi komputera. Autor artykułu na własnym ciele i portfelu przetestował całą procedurę, nie tylko z chęci posiadania pięknego urządzenia, ale i ciekawości sprawdzenia całej drogi jaką należy pokonać, aby otrzymać wymarzoną paczuszkę z „krzaczkami” zamiast liter.

W tym artykule postaramy się więc podpowiedzieć jak i gdzie kupować, na co zwrócić uwagę, na co uważać, aby stać się właścicielem niejednokrotnie jedynego w swoim rodzaju tabletu. Zatem zaczynamy zakupy…

Na początek…

Zdaję sobie sprawę, że niektóre czynności można wykonać lepiej, sprawniej. Pamiętajcie jednak, że ten artykuł ma jedynie pokazać nieco dokładniejszy zarys tego, z czym się je zakupy w Chinach.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_01

Na początek czeka nas założenie konta w systemie płatności internetowych PayPal. Jako, że praktycznie każdy sklep internetowy honoruje płatności PayPal, to właśnie za pośrednictwem tego serwisu będziemy płacić za nasze zakupy. Dlaczego tak? Z kilku względów. Po pierwsze, system PayPal umożliwia natychmiastowe przewalutowanie płatności. W praktycznie każdym sklepie zagranicznym będziemy płacić w dolarach amerykańskich, a samego przelewu będziemy dokonywać z konta złotówkowego. Nie opłaca się na pewno kupować w euro (większość sklepów oferuje możliwość wyboru waluty), bo stosunek jego kursu do kursu dolara jest bardzo niekorzystny i pomimo teoretycznie niższych kwot w euro, finalnie w złotówkach za produkt zapłacimy więcej aniżeli kupowany za dolary. Moglibyśmy zapłacić kartą kredytową, ale… Konto osobiste ma chyba każdy, a nie wszyscy mają karty kredytowe. Ponadto korzystając z tych ostatnich, nasze złotówki będą w niekorzystny sposób (myślę tu o wysokim kursie) przewalutowane, a obsługujący naszą kartę bank pewnie policzy jeszcze dodatkową prowizję za samą operację. W przypadku PayPal i płatności z konta nie tylko nie zapłacimy żadnej prowizji, ale i uzyskamy dolary po korzystnym kursie, kształtującym się mniej więcej na poziomie kursu średniego NBP. To bardzo atrakcyjne w porównaniu do tego, co oferują banki komercyjne. Pozwoli nam zaoszczędzić kilkanaście, kilkadziesiąt, a przy wyjątkowo dużych zakupach nawet kilkaset złotych.

Druga sprawa to szybkość transakcji. Czas jaki upłynie od załadowania konta PayPal do przekazania płatności na konto sklepu w większości przypadków zamknie się w kilkunastu, kilkudziesięciu sekundach. Oczywiście pod warunkiem, że płatność wykonujemy w dniu roboczym, w godzinach pracy banku.

W końcu bezpieczeństwo całej transakcji. PayPal, oprócz bezpieczeństwa środków finansowych w chwili ich przesyłania z miejsca na miejsce, zapewnia ochronę klienta polegającą na zwrocie całości gotówki w przypadku, gdy nie otrzymamy zamówienia. W dużym uproszczeniu, bez rozpisywania się na temat samych procedur (na ich temat możecie przeczytać w TYM MIEJSCU), po upłynięciu określonego okresu pieniądze wydane na zakupy u nieuczciwego sprzedawcy wrócą na nasze konto.

Mamy konto PayPal, więc uzbrojeni w „internetowy portfel” udajemy się…

… na zakupy

Zacznijmy od tego, że typowy, dostępny tylko w Chinach tablet, możecie także zakupić w Polsce. Choćby na Allegro. Teoretycznie ceny tychże urządzeń są tam atrakcyjne, jednak spora grupa osób nie wie, że kupując tablet chiński właśnie tam, najzwyczajniej w świecie zlecacie osobie czy firmie jego zamówienie na Wasze dane. Tak, dokładnie. Sprzedający prawie zawsze nie ma tego towaru. Zamawia go w sklepie w Chinach na Wasz adres. Co więcej, to Wy mu za to płacicie. Prowizja przezeń naliczana wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. A najlepsze jest to, że płacicie za coś, co z powodzeniem możecie zrobić sami, zaoszczędzając tym samym pieniądze wydane na pośrednika. Jeśli zatem czujecie się na siłach i macie jakieś pół godzinki czasu, możecie przejść do następnego akapitu.

Jeśli już podjęliście pierwszą, męską decyzję w życiu i bezapelacyjnie chcecie kupić tablet w Chinach, musicie na początek wiedzieć kilka rzeczy. Bardzo istotną kwestią jest znalezienie odpowiedniego sklepu, który nie tylko posiada w swojej ofercie interesujący nas tablet. Ba! Posiada go w atrakcyjnej cenie, a w dodatku cieszy się dobrą opinią wśród kupujących. To zadanie jest wbrew pozorom stosunkowo łatwe. Wymaga od nas jedynie trochę zaangażowania i czasu spędzonego na wyszukaniu informacji na forach, których nota bene coraz więcej w naszej rodzimej sieci. Na potrzeby moich zakupów udało mi się wyszukać informacje na temat trzech sklepów. Pierwszy z nich to właściwie portal aukcyjny. AliExpress, będący ni mniej ni więcej odpowiednikiem naszego Allegro. Dlatego też można tam znaleźć interesujące rzeczy w najbardziej atrakcyjnych cenach. Niestety wiąże się to z pewnymi niebezpieczeństwami. Po pierwsze może okazać się, że pomimo systemu komentarzy, sprzedawca okaże się firmą „krzak” i nasze szczęście z posiadania nowiutkiego tabletu odsunie się w czasie (spory z PayPal, oczekiwanie na zwrot wpłaconych pieniędzy). Większym jednak niebezpieczeństwem w moim odczuciu jest olbrzymie ryzyko zakupu podróbki. Mówiąc kolokwialnie – Chińczycy podrabiają produkty Chińczyków. W rezultacie tego procederu możecie stać się posiadaczami tabletu jedynie przypominającego z wyglądu to, co spodziewaliście się zakupić. Co gorsza, walka ze sprzedawcą w takim wypadku może przypominać przygody Don Kichota, a nam znów pozostanie PayPal jako jedyna i ostatnia deska ratunku wpłaconych pieniędzy. W Polsce jest to o tyle łatwiejsze, że oprócz systemu prawnego, zawsze można pojechać do delikwenta i grzecznie poprosić o zwrot gotówki (do tego ostatniego bynajmniej nie namawiam ;) ). Do Chin niestety nie pojedziemy…

Aby uzmysłowić Wam poziom zagrożenia dodam, iż szacunkowe ryzyko trafienia na nieoryginalny towar na AliExpress to 50%, więc mniej obeznani z arkanami sztuki rozpoznawania towarów oryginalnych powinni zwrócić się w kierunku dwóch kolejnych miejsc, które w swoich poszukiwaniach odnalazłem. To sklepy iBuygou i SpeMall. Obydwa mają bardzo dobrą opinię wynikającą nie tylko z faktu sprzedaży jedynie oryginalnych produktów, ale i z wysokiego poziomu jakości obsługi klienta, tej przed- i posprzedażnej, a także obsługi gwarancyjnej. Pierwszy z wymienionych ma nieco wyższe ceny, jednak ma punkty serwisowe zlokalizowane na terenie Europy. Drugi z kolei ma niższe ceny, ale realizacja napraw gwarancyjnych realizowana jest tylko w Chinach.

Sklep

Jako, że pod uwagę brałem głównie atrakcyjność pod względem cen, wybrałem SpeMall i to właśnie z niego nabyłem swoje urządzenie. Na potrzeby artykułu natomiast prześledzę całą procedurę jaką pokonałem.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_02

Sklep, jak wygląda, każdy widzi. Poza faktem, iż wszystkie opisy są w języku angielskim, nie różni się specjalnie od sklepów w naszym kraju. metodą „szukajki” lub rozwijania drzewa produktów odnajdujemy nasz tablet. Zanim jednak do tego dojdziemy, warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_03

Kiedy otwieramy kartę interesującego nas produktu, możemy zdziwić się, że bardzo przypomina ona te, z jakimi spotykaliśmy się w polskich sklepach. Oprócz danych technicznych, opisów czy opinii osób, które kupiły dany produkt, jest kilka rzeczy, na które należy zwrócić uwagę. Pierwsza to ta, którą widać na powyższym zrzucie. To informacje na temat tego, czy dany model tabletu jest dostępny w wersji Wi-Fi czy 3G. Warto tu dodać, że kupując ten ostatni należy bezwzględnie sprawdzić w podanej na stronie specyfikacji czy zakres obsługiwanych częstotliwości GSM pokrywa się z tymi, jakie są w naszym kraju. Żeby nie okazało się, że po otrzymaniu tabletu nie będzie on współpracował z kartą któregokolwiek operatora komórkowego. Dość wspomnieć, że najłatwiej rozpoznać te odpowiednie po opisie. Tablet określany jako model WCDMA będzie działał w Polsce, choć oczywiście cały czas warto porównać częstotliwości GSM. Kolejna rzecz, to dobór kolorystyki urządzenia. Generalnie urządzenia dostępne są w czerni, rzadziej w bieli, a jeszcze rzadziej w różnych wersjach kolorystycznych.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_04

Istotna jest też kwestia wyboru wersji pod kątem pojemności pamięci na dane. Tu warto dodać, że w zależności od wersji zmieniać się będzie w sposób dość istotny cena tabletu.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_06

Następna rzecz to opcje sprzedażowe. Często przy produktach znajdziemy opcję wyboru tego, co możemy zakupić wraz z tabletem. To akurat opcja znana również z polskich sklepów, gdzie sprzedający próbują nam wdusić coś, co niekoniecznie się nam przyda, a im zalega na magazynach. Warto więc dokładnie przeczytać co w danej opcji zostanie dodane do produktu głównego – folie zabezpieczające ekran, etui, podstawki, powerbanki, rysiki, etc. Pomysłowość sprzedających nie zna granic.

Wybraliśmy tablet. Kupujemy

Co istotne, musimy zarejestrować się w witrynie sklepu. Pamiętajmy o tym, że wpisując swoje dane kontaktowe i adresowe nie używamy polski znaków diakrytycznych. Ich wpisanie może spowodować nieczytelność adresowania przesyłki, a w rezultacie brak możliwości jej odebrania czy nawet nadania.

Jako przykład wybrałem tablet marki kompletnie niedostępnej na naszym rynku – Xiaomi.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_07

7,9 cala z rozdzielczością 2048 x 1536 pikseli wygląda bardzo apetycznie. 289 dolarów (model z 16 GB pamięci) to według kursu średniego kwota około 910 złotych. Brzmi jeszcze ciekawiej, prawda? Zatem wybieramy wersję pojemnościową, liczbę kupowanych sztuk (może kupujemy też dla znajomych) i klikamy przycisk „Add to cart” („Dodaj do koszyka”).

Kupujemy_tablet_w_Chinach_08

Żeby rozwiązać problem z dokupowaniem akcesoriów, możemy dorzucić do naszego koszyka na przykład skórzane etui, dostępne w tym wypadku w białej lub czarnej wersji kolorystycznej…

Kupujemy_tablet_w_Chinach_09

…, a także folię ochronną na wyświetlacz. Jeśli uznamy, ze to wszystko, możemy przejść do podsumowania naszych zakupów.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_10

Na tym etapie możemy jeszcze ingerować w zawartość naszego koszyka – usuwać i dodawać produkty, bądź też zrezygnować z zakupów. Jeśli uznaliśmy, że finalizujemy zakup, wybieramy „Check Out” („Podsumowanie”).

Kupujemy_tablet_w_Chinach_11

Na tym etapie wciąż jeszcze możemy zrezygnować z zakupów. Zakładamy jednak, że jesteśmy zdecydowani. W górnej części widoczny jest adres, na jaki ma zostać przesłany zakupiony towar. Warto tu dodać, że możemy uzupełnić swoje dane o inne adresy dostawy i w tym panelu wybierać dokąd ma trafić przesyłka.

Istotnym elementem jest tu umieszczony pod adresem wybór rodzaju dostawy. Jako, że sklep jest daleko, warto zainwestować w przesyłkę kurierską. Kwota 70-kilku złotych nie jest wygórowana, a przynajmniej będziemy mogli spać spokojnie, bez obawy że paczka gdzieś się zawieruszy. Ten rodzaj przesyłek jest oczywiście ubezpieczony.

Nic nie stoi na przeszkodzie aby skorzystać z najtańszych opcji dostawy – na przykład bezpłatnej, pocztą chińską, singapurską lub holenderską. Tutaj jednak musimy się liczyć z wielotygodniowymi czasami dostawy. Kurierowi zajmuje to około tygodnia.

Poniżej okno wyboru sposobu płatności za towar – karty, przelewy internetowe (niestety w sporej liczbie naszych, polskich banków nie są honorowane) i opisywany wcześniej przeze mnie system PayPal. Zaznaczamy i sprawdzamy po raz ostatni listę zakupionych produktów.

Pod podsumowaniem wszystkich kosztów możemy wprowadzić kod rabatowy (jeśli takowy posiadamy). Tu dodam, że oficjalny rabat sklepu, wynoszący 3% można uzyskać wpisując „YouTube3%OFF”. :) W naszym przypadku, kwota do zapłaty po rabacie wyniesie 330,09 dolara (nieco ponad 1040 złotych)

Jeśli chcemy obsłudze sklepu przekazać dodatkowe informacje co do transakcji możemy je wpisać w widocznym na dole oknie, po czym klikamy na „Confirm Order” („Potwierdź Zamówienie”).

Kupujemy_tablet_w_Chinach_12

Zanim jednak to zrobimy, dla sprawnego przebiegu płatności warto doładować konto PayPal. Logujemy się do serwisu w pierwszej kolejności wybieramy konwerter walu, który pozwoli nam dokładnie określić kwotę w złotówkach niezbędną do opłacenia rachunku. Skoro znamy już kwotę do zapłaty, z konta bankowego przelewamy pieniądze na konto w PayPal.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_13

Cała operacja trwa kilkadziesiąt sekund. Kolejne kilkadziesiąt zajmie nam opłacenie rachunku w sklepie, po czym na liście operacji PayPal pojawi się informacja o przelaniu pieniędzy na konto beneficjenta,

Kupujemy_tablet_w_Chinach_14

Natomiast nasze zamówienie w panelu sklepu zyska status „Paid” czyli „Zapłacone”.

Warto tu wspomnieć, że panel sklepu umożliwia podgląd historii zakupów, możliwość edycji, dodawania i usuwania informacji na nasz temat, a także informacje na temat drogi przesyłki, o ile w tym ostatnim wypadku wybraliśmy przesyłkę kurierską z numerem śledzenia.

Tablet w drodze, ale…

Przesyłka została wysłana do nas i szczęśliwie do nas dotarła. W moim przypadku, przy czym skorzystałem z opcji dostawy przesyłką kurierską, zajęło to dokładnie 7 dni.

Kupujemy_tablet_w_Chinach_15

Co ciekawe, sam transfer paczki z Hong Kongu to jedynie dwa dni.

Udało nam się zatem kupić tablet z akcesoriami w atrakcyjnej cenie. Poza tym to tablet, którego niezmiernie rzadko można spotkać w naszym kraju, co może być dodatkowym powodem do dumy. Niestety to nie koniec perypetii. Pozostaje jeszcze kwestia przekroczenia granicy przez naszą paczkę i związanych z tym niespodzianek.

Tablety, podobnie jak telefony komórkowe i inne urządzenia przesyłające obraz, dźwięk i dane są zwolnione z opłat celnych (według informacji z systemu ISZTAR Służby Celnej RP, dostępnych TUTAJ i TUTAJ). Niestety nie są już zwolnione z podatku VAT obowiązującego na terenie Unii Europejskiej, a w naszym kraju wynoszącego 23%. Zatem cena naszego tabletu wynosi już około 1350 złotych (z doliczonym VAT i opłatą dla firmy kurierskiej za załatwienie formalności podatkowych). To wciąż atrakcyjne cena. Okazuje się jednak, że może być taniej…

Osoby korzystające z tego typu zakupów wiedzą doskonale, że sklepy w Chinach są zaprawionymi „w bojach” sprzedawcami. Oznacza to, że nasz towar wyślą z automatu paczką oznaczoną jako prezent („Gift”). Nawet napiszą kartkę z życzeniami w języku polskim. Mogą też wysłać jako części lub sprzęt po naprawie o bardzo niskiej wartości. Rezultat? Unikniemy opłat dodatkowych dla kuriera, a co ważniejsze, podatku VAT. Umówmy się w tym momencie, że kwestię moralności, zgodności z prawem pozostawimy bez komentowania.

Tak oto w kilkanaście minut (nie licząc dostawy) staliśmy się posiadaczami tabletu wprost od producenta. Co dalej?

Wnioski

Pomijając kwestie związane z opłaceniem bądź nie opłaceniem VAT, ale o tym nie będziemy rozważać, jedną z najbardziej istotnych spraw jest gwarancja. Zakupując tablet w Chinach w jakiś sposób ograniczamy swoje możliwości w tym zakresie. Pomijając aspekty związane z czasochłonnym i kosztownym odsyłaniem produktu do producenta czy do sklepu, skraca się nam okres gwarancji, z 24 miesięcy obowiązujących na terenie UE, do 12 miesięcy.

Kolejną i chyba już ostatnią sprawą jest wsparcie. Nie mówimy już tu o kwestiach napraw, bo to wyjaśniłem w powyższym akapicie. Myślę tu o wsparciu programowym. Większość producentów urządzeń dostępnych choćby w Polsce udostępnia aktualizacje systemowe swoich tabletów. Nie wszyscy i nie całkiem w takim zakresie jakiego byśmy sobie życzyli, jednak jest to pewniejsze niż w przypadku mało znanych producentów z Chin. Nie rozważamy tu konkretnie marki Xiaomi, bo akurat ten producent ma potężne wsparcie, również w naszym kraju, zwłaszcza jeśli mówimy o samym systemie MIUI, bardzo dynamicznie rozwijanym.

Mam nadzieję, że udało mi się uwzględnić wszystkie aspekty związane z zakupem tabletu w Chinach. Zakupy te są wbrew powszechnie panującej opinii łatwe i bezpieczne, oczywiście przy spełnieniu pewnych warunków, które starałem się tu opisać. Czy warto kupować w ten sposób, pozostawiam Waszej ocenie.

Od redakcji

Jeśli po przeczytaniu niniejszego artykułu uznacie, że możecie chwycić byka za rogi i pokusić się o samodzielne zakupy w Chinach, będzie nam niezmiernie miło, iż choć w małej części stało się tak dzięki nam. :)

Jeśli macie dodatkowe pytania i komentarze, zachęcamy do ich dodawania pod artykułem.

Maciej Rosiński

Jestem miłośnikiem gadżetów i nowoczesnych technologii, fanem Xiaomi i MIUI. Lubię język polski i choć nie jestem absolwentem dziennikarstwa, staram się poprawnie wysławiać i pisać po polsku, a piętnować wszelkie przejawy niepoprawności językowej. Od kilkunastu lat udzielam się w dziennikarstwie, od kilku, jako "naczelny recenzent" ;) portalu Tablety.pl.

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij