Udostępnij
Tweetnij

Coraz więcej złośliwego oprogramowania w Android Market

Otwarty charakter Android Market ma swoje zalety, ale i jedną poważną wadę – każdy, kto zapłaci 25 dolarów, może umieszczać w nim dowolne aplikacje. Bez żadnej weryfikacji ani kontroli. Efektem takiego podejścia Google, diametralnie różnego od stosowanego przez Apple w odniesieniu do App Store, jest cała masa złośliwego oprogramowania (malware), zatruwającego życie użytkownikom, którzy nieświadomie zainstalowali je na swoich urządzeniach. Jak donosi najnowszy raport Juniper Global Threat Center, liczba takich aplikacji rośnie w zatrważającym tempie.

Android MarketOtwarty charakter Android Market ma swoje zalety, ale i jedną poważną wadę – każdy, kto zapłaci 25 dolarów, może umieszczać w nim dowolne aplikacje. Bez żadnej weryfikacji ani kontroli. Efektem takiego podejścia Google, diametralnie różnego od stosowanego przez Apple w odniesieniu do App Store, jest cała masa złośliwego oprogramowania (malware), zatruwającego życie użytkownikom, którzy nieświadomie zainstalowali je na swoich urządzeniach. Jak donosi najnowszy raport Juniper Global Threat Center, liczba takich aplikacji rośnie w zatrważającym tempie.

W analizowanym okresie (od lipca 2011 do 10 listopada 2011) ilość malware w wirtualnym sklepie Google wzrosła o 472%, z czego w samym październiku o 110% (tendencja jest wyraźnie wzrostowa, bo we wrześniu przybyło tylko 28% złośliwych aplikacji).

55% złośliwego oprogramowania to aplikacje typu spyware, śledzące aktywność użytkownika oraz pozwalające na przejęcie kontroli nad zainfekowanym urządzeniem. 44% malware to trojany wysyłające bez wiedzy użytkownika SMSy na drogie numery premium.

Jedną z form zabezpieczenia się przez tego typu złośliwym oprogramowaniem jest korzystanie z oprogramowania antywirusowego, które zwykle spowalnia działanie urządzenia, a na dodatek (jak pisaliśmy kilka dni temu) nie zawsze jest skuteczne. Pozostaje więc instalowanie tylko aplikacji pochodzących od zaufanych twórców.

Z pełną wersją raportu można zapoznać się na stronie Juniper Global Threat Center.

Bartosz Romanowski

Programista z zawodu i pasji, miłośnik wszelkiego rodzaju gadżetów, technologii mobilnych i produktów Apple. Uzależniony od aktualizacji oprogramowania i instalowania wersji beta aplikacji. Pisze bo lubi – kiedyś o grach, teraz o tabletach (tutaj) i na tematy związane z ogólnie pojętym tworzeniem serwisów internetowych (gdzie indziej). Ponieważ jego hobby jest związane z pracą i na odwrót, spędza przed komputerem zdecydowanie zbyt wiele czasu. W wolnych chwilach lubi pograć na konsoli – najchętniej w coś co nie wymaga myślenia.

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij