Recenzja bezprzewodowego głośnika Prestigio PBS7

Głośnik w tablecie czy smartfonie bywa zwykle jednym ze słabszych elementów wyposażenia. Nawet osoby posiadające pierwszy stopień wtajemniczenia muzycznego* potrafią docenić, gdy zastosowany w urządzeniu przetwornik ma dźwięk czysty, a przede wszystkim wystarczająco silny, aby pozwolić na komfortowy odsłuch.

Skoro jakość i natężenie dźwięku w posiadanej przez nas „dachówce” nie bardzo odpowiada naszym wymaganiom, mamy do wyboru dwie opcje. Pierwsza – sprzedać tablet. Z wiadomych względów, w zdecydowanej większości przypadków nie wchodzi w rachubę. Pozostaje zatem druga możliwość – zakup zewnętrznego głośnika. Właśnie tę, drugą możliwość przybliżę w niniejszym artykule. Zapraszam do lektury!

Przeczytaj koniecznie >> Recenzja przystawki TV z Androidem – Cabletech URZ0351

 Loading ...

Głośnik to wbrew pozorom bardzo istotny element tabletu. Jest on potrzebny choćby do odtwarzania dźwięku w trakcie oglądania filmów czy słuchania muzyki. Owszem, można słuchać mając założone słuchawki, jednak nie zawsze jest to komfortowe. Zanim obejrzymy akcesorium, przyjrzyjmy się specyfikacji:

Głośnik wyposażono w dwa interfejsy łączności bezprzewodowej – Bluetooth i NFC. To duży plus. W przypadku gdyby wasze urządzenie nie posiadało żadnego z wymienionych modułów, a niekoniecznie musi to być tablet czy smartfon, zawsze pozostaje gniazdo AUX. Głośnik jest zasilany z sieci, zaś znajdujący się w nim port USB pozwala do doładowywanie urządzeń. Wewnątrz skryto dwa przetworniki, każdy o mocy muzycznej 2,7 W.

Prestigio PBS7

W eleganckim, utrzymanym w czarno – czerwonej stylistyce kartoniku ukryto instrukcję obsługi, etui podróżne do głośnika, a także przewód AUX (dwustronnie zakończony wtykami jack 3,5 mm) i ładowarkę sieciową.

Przy pierwszym uchwycie głośnik wydaje się być ciężki. I tak i nie. Z jednej strony, waga blisko pół kilograma nie jest mała, z drugiej – jeśli wziąć pod uwagę fakt, iż korpus wykonano w całości z aluminium, ciężar jest całkowicie uzasadniony. Dlaczego akurat aluminium? Bo jest to materiał, który bardzo trudno przenosi drgania. W przypadku wolnostojącego głośnika to o tyle istotne, że w przypadku dużego natężenia dźwięku nie powinien on dzięki temu rezonować. Zwłaszcza, że widać wyraźnie, że ścianki urządzenia mają grubość około 4 mm. To sporo. Całość została dobrze spasowana. Do jakości wykonania nie można mieć uwag.

Aluminiowy korpus ma 20 cm długości. Jego zmierzona wysokość i szerokość to 5,4 i 9,3 cm. To całkiem spory „wałeczek”. Swoim kształtem przypomina nieco walec o przekroju łezki. Konstrukcja, która na pierwszy rzut oka może być zgoła nietypowa jak na głośnik, okazuje się być bardzo trafiona. Dlaczego, odpowiem nieco później. Przednia jego część to pokryte materiałem głośniki, z umieszczonym frontalnie logo producenta, a także miejsce w którym ustawimy nasze urządzenie – tablet lub smartfona.

Korpus, co widać na powyższym zdjęciu, w całości wykonano ze szczotkowanego aluminium. W stosownych miejscach – mam tu na myśli te, gdzie postawimy źródła dźwięku – znalazły się gumowe podkładki, zakładki i inne tego typu elementy. Mają one nie tylko uchronić „dachówkę” przed zarysowaniami mogącymi pojawić się po kontakcie z aluminium, ale i mają uniemożliwić przesuwanie się ich po powierzchni korpusu głośnika. Dodatkowo, pośrodku przedniej ścianki, tuż nad paskiem gumy, o który oprzemy tablet, znajduje się dioda LED, sygnalizująca status połączenia z głośnikiem. Można dyskutować, czy znalazła się ona w odpowiednim miejscu, skoro i tak zostanie zasłonięta przez tablet, jednak de facto jest ona potrzebna tylko w chwili parowania z głośnikiem.

Na froncie głośnika umieszczono wystający element, który stanowi podstawkę pod dokowane urządzenie. Na całej długości wyściełano go gumową pianką, co sprawia, że jego pozycja jest stabilna.

Całą przestrzeń, pod którą znajdują się głośniki, pokryto czarnym materiałem. W prawym, górnym rogu odnajdziemy logo NFC.

Prawy bok to miejsce, gdzie umiejscowiono przyciski sterujące głośnika. Zasilanie, odtwarzanie/zatrzymanie, kolejny/następny utwór (dłuższe naciśnięcie każdego z dwóch ostatnich klawiszy powoduje odpowiednio zwiększenie/zmniejszenie głośności). Przyciski są dość duże, łatwo wyczuwalne. Mają wyraźny acz płynny skok. Głośnik natomiast reaguje natychmiast na ich naciśnięcia.

Spód, czy raczej podstawkę głośnika pokryto delikatnie chropowatą gumą. Skutecznie zapobiega to przesuwaniu się urządzenia po powierzchni, na której zostanie postawiony.

Podstawka głośnika to również miejsce, gdzie znalazły swoje miejsce interfejsy: AUX, USB, gniazdo zasilające oraz przycisk resetu, z którego w czasie testów nie musiałem korzystać ani razu. Obok gniazd odnajdziemy szczelinę. To tak zwany „baz reflex”, czyli otwór, przez który wypychany jest nadmiar dźwięku o najniższych częstotliwościach. Plus, że producent pomyślał o takim otworze.

Warto przy tej okazji wspomnieć, że gniazdo USB umożliwia doładowanie baterii postawionego na głośniku urządzenia. Niestety, ogniwo samego głośnika ma pojemność zaledwie 1150 mAh, zatem nie liczmy na to, iż uda się nam naładować baterię naszego tabletu. Nawet w połowie… Zresztą nie taki jest główny cel baterii przetwornika. Ma ona zasilać jego samego, dając przez to możliwość bycia mobilnym i wykorzystania go gdziekolwiek, nie tylko w pobliżu gniazdka.

Po ustawieniu, całość jest bardzo stabilna. Dzieje się tak dzięki idealnemu wyważeniu i odpowiedniemu umieszczeniu punktu ciężkości głośnika. Nie ma obaw, iż tablet przechyli się do przodu czy do tyłu. Nie musimy się również obawiać, że całość przewróci się. Tu wracamy do sprawy trafionej konstrukcji. Poza samymi walorami jakościowymi, a także stabilnością, głośnik jest przemyślanym urządzeniem pod jeszcze jednym względem. Początkowo obawiałem się, że opierający się tablet zakryje przetworniki, uniemożliwiając wydobywanie się dźwięku. Moje obawy były niepotrzebne. Konstrukcja sprawia, że cała powierzchnia skrywająca przetworniki jest odchylona i nie zakryta przez tył tabletu.

Parowanie z źródłami dźwięku nie stwarza żadnych problemów. Oczywiście nikt nie zmusza nas, abyśmy po połączeniu koniecznie nasz tablet postawili na głośniku. Bez względu na to, czy połączymy go z Prestigio za pomocą Bluetootha czy NFC, pozostaje nam jakiś margines odległości, na jaką możemy od głośnika się oddalić. W czasie testów bezproblemowo odbywało się odtwarzanie muzyki za pośrednictwem NFC. Przy łączności Bluetooth zdarzały się (sporadycznie) przerwy w odtwarzaniu. Trwały one ułamki sekund, jednak należy o nich wspomnieć.

Jak wypada bateria? W przypadku tabletu czy smartfona, na widok cyfry określającej pojemność baterii, a opiewającej na wartość 1150 mAh, każdy użytkownik urządzeń mobilnych popukałby się w głowę wiedząc, że to oznacza baaaaaaardzo krótki czas działania. Inaczej jest jednak w przypadku akcesoriów. W testowanym Prestigio PBS7 bateria wystarczy z powodzeniem na 5-6 godzin ciągłego odtwarzania muzyki przy założeniu, że jego głośność zostanie ustawiona na mniej – więcej 50%.

Oczywiście skoro rozmawiamy o głośniku, nie można nie wspomnieć o jakości generowanego przezeń dźwięku. Do testów wybrałem ulubiony zestaw utworów:

  • Mike Oldfield – The Bell – Tubular Bells II;
  • Steve Straus – Just like love, Angels, Youngstown – Just like love;
  • Sara.K – Would You Break My Heart;
  • The Spirit Of Gambo – Martin Minoit Son Portion Au Marche;
  • Lindsey Sterling – Crystalize;
  • Aga Zaryan – Wild is the wind, My baby juts cares for – Remembering Nina & Abbey;
  • Marek Biliński – Ucieczka z tropiku – E=mc2;

Wszystkie utwory to pliki .flac, czyli zapewniające praktycznie studyjną jakość dźwięku. Źródłami były smartfon LG L90 i tablet Prestigio MultiPad Visconte 3G. Korektor w odtwarzaczach ustawiłem na „flat”, aby maksymalnie wyeliminować wpływ czynników programowych. Głośność do testu zasadniczego ustawiłem na ~50%, a następnie przeprowadziłem krótki odsłuch na maksymalnej głośności.

Jak zatem wypada PBS7. Dobrze. Zaskakująco dobrze. Mając styczność dotychczas z wieloma głośnikami, nie tylko bezprzewodowymi muszę stwierdzić, że Prestigio daje radę. Ale…, parafrazując Bogusława Wołoszańskiego: „nie uprzedzajmy jednak faktów…”;)

Dźwięk reprodukowany przez PBS7 jest stosunkowo czysty, choć nie da się nie zauważyć delikatnej mgiełki, powodującej wrażenie zmatowienia dźwięku. Zapewne większość osób nawet tego nie usłyszy, jednak jako maniak sprzętu audio i odsłuchu muzyki w jak najlepszej jakości zwracam uwagę na każdy aspekt. Wysokie tony są generowane poprawnie, choć na pewno nie jest to głośnik dla miłośników dyskotekowego tembru**. Najwyższe dźwięki poprawnie zarysowują kontury poszczególnych partii instrumentów, choć kontury te są czasem przerysowane i postrzępione – nie są do końca spójne. Środkowi brakuje nieco przestrzeni i efektu sceny, szczególnie jeśli odsłuchujemy utwory swingowe i jazzowe. Choć poszczególne instrumenty są odseparowane, to można mieć problem z ich lokalizacją. Największym zaskoczeniem, in plus, okazał się bas. Dynamiczny, choć czasem mający tendencje do rozlewania się, ale generalnie zdążający za rytmem utworu. Podczas odsłuchu Lindsey Sterling i Marka Bilińskiego nie pozwolił się wyrwać z odpowiedniego rytmu i nie spowodował efektu dudnienia, co często spotyka głośniki, szczególnie te z niższej półki cenowej.

Po dobrym dźwięku przychodzi jednak chwila zadumy, gdy zachce nam się przełączyć przetwornik na maksymalną głośność. Dźwięk błyskawicznie staje się płaski i dudniący, momentami na skraju charczenia. Jeśli jednak zdecydujecie się na ustawienie maksymalnego poziomu głośności musicie być świadomi, że w pomieszczeniu zrobi się naprawdę głośno. Może nawet zbyt głośno…?

Podsumowanie

Mając doświadczenia z różnymi głośnikami – kin domowych, zestawów stereo, mini czy mikro wież, głośników bezprzewodowych czy komputerowych mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że Prestigio PBS7 to bardzo dobry głośnik bezprzewodowy. Stojące na wysokim poziomie jakość wykonania i materiałów, wydajna bateria, aż w końcu co najistotniejsze – bardzo dobra jak na głośnik bezprzewodowy jakość dźwięku bez dwóch zdań zasługują na pochwałę. To jednak nie wszystko. Kolejnymi zaletami są: interfejsy – Bluetooth, NFC, AUX, funkcja pracy jako zestaw głośnomówiący czy (choć to – umówmy się – w śladowych ilościach) możliwość ładowania baterii źródła.

Czy Prestigio PBS7 ma wady? Ma jedną. To nieciekawa jakość dźwięku przy maksymalnej głośności. To jednak przypadłość wielu przetworników i nie łudźmy się, nawet tych z znacznie wyższej półki cenowej. A ile tak naprawdę jest osób, które odsłuchują muzykę przy maksymalnej głośności? Tym bardziej, że siedząc przy biurku, na którym stoi włączony PBS7, nie przekroczycie 50% natężenia siły głosu. Bo przy takich odległościach nie da się tego słuchać – jest tak głośno. :)

Prestigio sugeruje, iż głośnik powinien kosztować 299 złotych. Czy to wygórowana cena? Biorąc pod uwagę możliwości i jakość wykonania oraz dźwięku, zdecydowanie nie. Jako udany produkt PBS7 w pełni zasłużenie otrzymuje logo Rekomendacji naszego portalu.

Prestigio PBS7

Nasza ocena: 5/6

+ bardzo wysoka jakość materiałów i wykonania;
+ bardzo przemyślana i ciekawa konstrukcja;
+ funkcja zestawu głośnomówiącego;
+ możliwość sterowania wbudowanymi przyciskami lub ze źródła;
+ sporo interfejsów – NFC, Bluetooth, AUX;
+ wysoka jakość dźwięku;
+ wydajna bateria w rozumieniu zasilania głośnika;

– dźwięk niestety staje się dudniący i nieco zniekształcony przy maksymalnej głośności;
– zbyt mała pojemność baterii do naładowania ogniwa źródła.

Sprzęt do testów dostarczył:

* osoby, które wiedzą kiedy grają, a kiedy nie ;)

** maksimum basu i sopranu

Maciej Rosiński: Jestem miłośnikiem gadżetów i nowoczesnych technologii, fanem Xiaomi i MIUI. Lubię język polski i choć nie jestem absolwentem dziennikarstwa, staram się poprawnie wysławiać i pisać po polsku, a piętnować wszelkie przejawy niepoprawności językowej. Od kilkunastu lat udzielam się w dziennikarstwie, od kilku, jako "naczelny recenzent" ;) portalu Tablety.pl.
Powiązane wpisy
Disqus Comments Loading...

W serwisie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody użytkownika oraz do zbierania informacji statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki.