Selfie częstszą przyczyną śmierci niż rekiny


Choć minione lato, zwłaszcza na wybrzeżach Stanów Zjednoczonych i Australii, było wyjątkowe pod względem wzmożonej aktywności rekinów, w tym roku spotkania z tymi drapieżnikami były mniej tragiczne w skutkach od… robienia selfie.

Wyjątkowo nieostrożni entuzjaści wykonywania fotografii samym sobie to niestety zjawisko coraz częstsze. W tym roku odnotowano już 12 śmiertelnych przypadków bezpośrednio powiązanych z robieniem selfie. Dla porównania, rekiny okazały się zabójcze dla ośmiu nieszczęśników.

Ostatnim przypadkiem skrajnie niefortunnego selfie jest wydarzenie ze słynnego mauzoleum Taj Mahal Royal Gate, gdzie podczas próby zrobienia sobie zdjęcia zmarł 66-letni japoński turysta. Po upadku ze schodów mężczyzna stracił przytomność, a po przewiezieniu do szpitala zmarł. Więcej szczęścia miał jego przyjaciel, w przypadku którego obrażenia ograniczyły się do złamanej nogi.

Inne tragiczne przypadki obejmują upadek z mostu, wystrzał z broni czy wybuch granatu podczas pozowania do zdjęcia. Głośno było też o pewnej 43-latce, która w parku Yellowstone próbowała zrobić sobie selfie z… bizonem. Zwierzę najwyraźniej nie odwzajemniło pasji kobiety do fotografii i wyrzuciło ją w powietrze na około 5,5 metra. Wówczas skończyło się jedynie na potłuczeniach. Tyle szczęścia nie miał mężczyzna, który selfie postanowił wykonać podczas gonitwy z udziałem byków. Rozjuszone zwierzę śmiertelnie go ubodło.

Nierozważnie wykonywane selfie stają się coraz powszechniejszym problemem, na który władze nie pozostają jednak głuche. W Rosji wystartowała kampania społeczna przestrzegająca zwłaszcza młodych ludzi przed robieniem zdjęć w pobliżu pociągów, groźnych zwierząt czy na dachach budynków. W niektóre miejsca (m.in. do lunaparków Disneya czy na konwenty Comic Con) zabroniono wnoszenia kijków do selfie. Na forum Unii Europejskiej padła propozycja, by zakazać wykonywania tego typu zdjęć z udziałem obiektów zabytkowych. Psychiatrzy już jakiś czas temu wpisali namiętne wykonywanie selfie na listę zaburzeń psychicznych.

Z drugiej strony są jednak producenci smartfonów, którzy coraz śmielej wychodzą naprzeciw oczekiwaniom konsumentów z zamiłowaniem do robienia zdjęć samym sobie. Przykładem jest chociażby ASUS Zenfone Selfie z przednią kamerą równie mocną co aparat umieszczony z tyłu czy Lenovo Vibe S1 z dwoma aparatami z przodu. Takie rozwiązanie ma umożliwić wykonywanie lepszych, bardziej efektownych, wyróżniających się selfie. Swoje telefony firmy wykorzystują nawet do bicia zbiorowych rekordów Guinnessa, których motywem przewodnim są właśnie selfie.

Źródło: Androidauthority, Cntraveler

Patryk Purczyński: Szczęśliwy posiadacz urządzenia z Androidem i jeszcze szczęśliwszy mąż. W mediach branżowych od blisko dekady.
Powiązane wpisy
Disqus Comments Loading...

W serwisie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody użytkownika oraz do zbierania informacji statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki.