Wczoraj Apple oficjalnie zapowiedziało 4-calowy smartfon – iPhone SE. Jeśli zastanawialiście się, skąd pomysł na dopisek SE w nazwie, Phil Schiller z Apple uchyla rąbka tajemnicy.
Wczoraj odbyła się konferencja, podczas której Apple zapowiedziało nowego smartfona. iPhone SE ma 4-calowy ekran Retina o rozdzielczości 640 x 1136 pikseli (326 ppi), jasności 500 cd/m2, kontraście 800:1 z powłoką oleofobową (bez 3D Touch), dwurdzeniowy procesor Apple A9 z koprocesorem ruchu M9 i najprawdopodobniej 2GB pamięci RAM. Szczegóły specyfikacji znajdziecie tutaj. Zastanawialiście się jednak, skąd się wzięła nazwa? Apple przyzwyczaiło nas do oznaczeń liczbowych, czasem z dodatkiem „s” przy numerze. Ale skąd pomysł na iPhone’a SE?
Na skrót pojawiło się już wiele nazw – Super Expensive, Smaller Edition, ale tak naprawdę nikt nie wiedział, czy faktycznie jest to akronim, a jeśli tak – od jakich słów. Rąbka tajemnicy uchylił Jason Cipriani z Fortune. Opublikował on posta w serwisie Twitter, w którym poinformował, że Phil Schiller z Apple powiadomił go, że SE w nazwie to skrót od Special Edition, czyli iPhone SE jest według giganta z Cupertino specjalną edycją linii smartfonów.
Źródło: Neowin