Read It Later vs. Instapaper – odkładanie czytania na później

Tablety nadają się idealnie do czytania. Z całą pewnością prawie każdy posiadacz tego typu urządzenia raz na jakiś czas lokuje się na kanapie lub w łóżku i oddaje się lekturze. Często jednak w ciągu dnia nie mamy czasu na przeczytanie wszystkich artykułów, które nas zainteresowały i chcielibyśmy je zapisać na później. Z pomocą przyjdą nam dwa narzędzia: Read It Later i Instapaper. Zasada ich działania jest bardzo podobna, ale (jak to zwykle bywa) diabeł tkwi w szczegółach.

Do korzystania z obu narzędzi niezbędna jest bezpłatna rejestracja. Po jej dokonaniu możemy pobrać odpowiednia aplikację. Read It Later dostępny jest dla systemów iOS i Android, Instapaper tylko dla urządzeń z iOSem.

Zasada działania obu narzędzi jest bardzo prosta. Gdy trafimy w Internecie na interesujący artykuł, zapisujemy go do późniejszego przeczytania. Linki do artykułów są zapisywane na serwerze, dzięki czemu mamy do nich dostęp z dowolnego komputera lub urządzenia mobilnego. Dodatkowo poszczególne aplikacje udostępniają narzędzia ułatwiające i uprzyjemniające czytanie zapisanych tekstów oraz całą masę różnych mniej przydatnych funkcji. Zobaczmy więc co oferują nam dwie omawiane aplikacje.

Read It Later wyróżnia się dopracowanym, w pełni funkcjonalnym rozszerzeniem dla przeglądarki Firefox (dla pozostałych dostępny jest bookmarklet). Pozwala ono na dodanie jednym kliknięciem aktualnie przeglądanej strony do naszej listy artykułów, przeglądanie tej listy, jej edycję oraz tagowanie. Synchronizacja listy z serwerem odbywa się w tle. Możliwe jest również przejście w tryb offline, w którym możemy czytać zapisane teksty bez konieczności łączenia się z Internetem. Bardzo dobrze działa też integracja z przeglądarkowym interfejsem Google Reader – przy każdej pozycji obok ikonki gwiazdki pojawia się plusik, przy pomocy którego możemy dodać wybrany tekst do naszej listy. Szybkie i wygodne.

Nas jednak bardziej interesują możliwości tabletowej aplikacji. Dostępne są dwie jej wersje: bezpłatna Read It Later Free oraz kosztująca 2,39 euro wersja Pro (o różnicach pomiędzy nimi powiemy sobie za chwilę). Interfejs jest bardzo estetyczny – zawiera listę zapisanych artykułów, które można filtrować według tagów i słów kluczowych. Można również pobrać je do pamięci urządzenia, tak aby dało się je czytać bez połączenia z Internetem.

Read It Later

Dostępne są dwa tryby wyświetlania artykułów: tekstowy i pełny. W tekstowym ze strony usuwane są wszystkie zbędne elementy, w tym również obrazki, co w niektórych przypadkach może być wadą. Mamy możliwość zmiany kroju i rozmiaru czcionki, wyrównania oraz schematu kolorów (jasne lub ciemne tło). Tryb tekstowy działa bardzo dobrze i rzadko zdarzają się w nim błędy. W trybie pełnym oglądamy po prostu zapisaną stronę internetową – nie ma możliwości ingerencji w jej wygląd. W każdej chwili możemy jednym kliknięciem oznaczyć artykuł jako przeczytany, co spowoduje usunięcie go z głównej listy (jednak wciąż będzie on dostępny w archiwum).

Read It Later

Aplikacja Read It Later Pro posiada rozbudowany mechanizm dzielenia się treściami za pomocą całej gamy serwisów społecznościowych. Posiada również łatwiejszy w obsłudze bookmarklet dla mobilnej wersji Safari, tryb pełnoekranowy oraz możliwość oglądania obrazów i filmów w trybie tekstowym. Moim zdaniem do wygodnego korzystania z narzędzia z powodzeniem wystarczy bezpłatna wersja aplikacji, bo dostępne w wersji Pro dodatki nie są niezbędne (aczkolwiek nie oznacza to, że są bezużyteczne). Dodatkowo wewnątrz aplikacji można zakupić opcję widoku „magazynowego”. Niestety, mimo najszczerszych chęci nie udało mi się tego zrobić – aplikacja cały czas zgłaszała błąd połączenia z App Store.

Instapaper jeśli chodzi o integrację z przeglądarkami internetowymi wypada znacznie gorzej. Do dyspozycji jest tylko bookmarklet, który działa tylko gdy jesteśmy zalogowani na stronie narzędzia. Za jego pomocą wykonano również integrację z Google Readerem, ale działa to dość opornie. Ciekawostką jest możliwość dodawania do listy linków i całych tekstów za pomocą wiadomości e-mail wysyłanych na specjalny, unikalny adres. Dostępny jest również bookmarklet pozwalający na podgląd każdej niemal strony w trybie tekstowym, aczkolwiek tryb ten działa w Instapaper tak sobie.

Tabletowa aplikacja wykonana jest bardzo podobnie do aplikacji Read It Later. Niestety, jest ona płatna – kosztuje 3,99 euro, czyli niemało. Twórcy nieco inaczej podeszli do kwestii organizowania tekstów – zamiast tagów mamy tu foldery. Możemy również „polubić” dany tekst, co jest wykorzystywane do oceny jego popularności. W Instapaper bardziej rozbudowane są funkcje społecznościowe. Możemy stworzyć listę znajomych i przeglądać polecane przez nich teksty, możemy również połączyć nasze konto z serwisami Facebook, Twitter, Tumblr, Pinboard i Evernote oraz automatycznie dodawać do nich „polubione” artykuły. Ciekawostką jest sekcja z polecanymi artykułami, która w praktyce jest zbiorem kilku stron agregujących treści z zewnętrznych serwisów. Miłym dodatkiem jest wbudowana przeglądarka internetowa z przyciskiem dodającym aktualną stronę do naszej listy.

Instapaper

Czytanie artykułów w trybie tekstowym jest tu nieco bardziej rozbudowane niż w przypadku Read It Later. Obrazki nie są usuwane z tekstu, co ma swoje plusy, ale dla niektórych może być minusem (szczególnie w przypadku łączenia się z Internetem za pomocą sieci komórkowej). W trybie tym dostosować możemy wielkość i krój czcionki (do wyboru jest ich aż sześć), wielkość odstępów pomiędzy liniami, szerokość kolumny, kolor tła (jasny i ciemny) oraz jasność ekranu. Niestety, mechanizm obróbki treści działa gorzej niż w przypadku konkurencyjnego narzędzia – często na przykład traktuje pogrubione wyrazy jako nagłówki, dzieląc nienaturalnie tekst. Tragedii jednak nie ma i bez problemu da się z tego korzystać.

Instapaper

Lista zapisanych stron, a także możliwość czytania artykułów w trybie tekstowym, dostępne są również na stronach internetowych obu narzędzi – nie ma konieczności instalacji żadnych dodatków do przeglądarki. Twórcy udostępniają również API dla deweloperów, dzięki czemu możemy znaleźć sporą ilość aplikacji firm trzecich, integrujących się z Read It Later i Instapaper – od dodatków do przeglądarek po integrację z czytnikami RSS.

Niezależnie od tego, którą aplikację się wybierze, korzystanie z tego typu narzędzi na tabletach jest bardzo wygodne, a dostępny w obu z nich tryb tekstowy ułatwia czytanie dłuższych tekstów i powoduje, że wzrok nie męczy się tak szybko. A to chyba jest wystarczający powód do wydania kilku euro.

Bartosz Romanowski: Programista z zawodu i pasji, miłośnik wszelkiego rodzaju gadżetów, technologii mobilnych i produktów Apple. Uzależniony od aktualizacji oprogramowania i instalowania wersji beta aplikacji. Pisze bo lubi – kiedyś o grach, teraz o tabletach (tutaj) i na tematy związane z ogólnie pojętym tworzeniem serwisów internetowych (gdzie indziej). Ponieważ jego hobby jest związane z pracą i na odwrót, spędza przed komputerem zdecydowanie zbyt wiele czasu. W wolnych chwilach lubi pograć na konsoli – najchętniej w coś co nie wymaga myślenia.
Powiązane wpisy
Disqus Comments Loading...

W serwisie wykorzystywane są pliki cookies. Stosujemy je w celach zapewnienia maksymalnej wygody użytkownika oraz do zbierania informacji statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki.