Udostępnij
Tweetnij

Take-Two: gry na tablety mogą kosztować nawet 40 dolarów

Gry na tablety mogą kosztować 20, 30, a nawet 40 dolarów – taką tezę wysunął Strauss Zelnick, CEO firmy Take-Two, wydawcy takich serii, jak Grand Theft Auto, Midnight Club czy Bioshock. Jak to argumentuje i czy czeka nas koniec gier kosztujących poniżej 10 dolarów?

Take-TwoGry na tablety mogą kosztować 20, 30, a nawet 40 dolarów – taką tezę wysunął Strauss Zelnick, CEO firmy Take-Two, wydawcy takich serii, jak Grand Theft Auto, Midnight Club czy Bioshock. Jak to argumentuje i czy czeka nas koniec gier kosztujących poniżej 10 dolarów?

W rozmowie z Forbes szef Take-Two odniósł się do ciepło przyjętej gry Grand Theft Auto: Chinatown Wars, która z uwagi na cenę, za jaką jest sprzedawana na iPhone, nie jest dla firmy istotna z ekonomicznego punktu widzenia (standardowa cena wynosi 7,99 euro, w okresie promocyjnym można ją kupić za 3,99 euro). Zelnick chciałby sprzedawać produkcje swojej firmy milionom graczy za duże pieniądze, a nie inwestować znacznych kwot w zrobienie czegoś, co kupi mała liczba osób za niską cenę. Rozumowanie troszkę pokrętne, bo w końcu tańsza gra powinna sprzedać się w większej ilości egzemplarzy…

Jednocześnie podkreśla on, że tablety są świetną platformą dla gier, mają odpowiednio duży ekran, a korzystanie z nich jest wciągającym doświadczeniem. Z kolei gry na iPhone mają zapewniać szybką, krótką rozgrywkę – korzysta się z nich przez pięć minut, a nie przez długie godziny. Dlatego też (zdaniem Zelnicka) gry na telefon mogą kosztować mniej niż gry na tablety – to po prostu inna forma rozrywki. I nie ma powodów, aby produkcje na większe urządzenia nie mogły być sprzedawane nawet za 40 dolarów.

Czy czeka nas koniec gier za kilka dolarów? W najbliższej przyszłości raczej nie, przynajmniej dopóki gry na tablety nie będą równie długie i wciągające co gry PeCetowe lub konsolowe, a wielcy wydawcy nie zaczną tworzyć dużych, wysokobudżetowych produkcji dedykowanych urządzeniom mobilnym.

Bartosz Romanowski

Programista z zawodu i pasji, miłośnik wszelkiego rodzaju gadżetów, technologii mobilnych i produktów Apple. Uzależniony od aktualizacji oprogramowania i instalowania wersji beta aplikacji. Pisze bo lubi – kiedyś o grach, teraz o tabletach (tutaj) i na tematy związane z ogólnie pojętym tworzeniem serwisów internetowych (gdzie indziej). Ponieważ jego hobby jest związane z pracą i na odwrót, spędza przed komputerem zdecydowanie zbyt wiele czasu. W wolnych chwilach lubi pograć na konsoli – najchętniej w coś co nie wymaga myślenia.

Kontynuując przeglądanie strony, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. więcej informacji

Aby zapewnić Tobie najwyższy poziom realizacji usługi, opcje ciasteczek na tej stronie są ustawione na "zezwalaj na pliki cookies". Kontynuując przeglądanie strony bez zmiany ustawień lub klikając przycisk "Akceptuję" zgadzasz się na ich wykorzystanie.

Zamknij