Goclever Quantum 1010 Mobile Pro – test i recenzja
Goclever Quantum 1010 Mobile Pro to kolejny przedstawiciel tabletów budżetowych, a jednocześnie kolejne urządzenie polskiego producenta, które trafiło do naszego laboratorium. Jeśli chcecie dowiedzieć się czego można oczekiwać od „dachówki” kosztującej niespełna 400 złotych, zajrzyjcie do niniejszej recenzji.
Przeczytaj koniecznie >> Goclever Quantum 960M – test i recenzja
Tablet
Jeśli przyjrzeć się specyfikacji tabletu, nietrudno domyślić się, w jakim segmencie plasuje swoje urządzenie firma Goclever. Tablet kosztujący 399 złotych (cena rekomendowana przez producenta) charakteryzuje się wyposażeniem zebranym w tabelce poniżej:
Pierwsza cecha, która rzuca się w oczy, to ekran. 1024 x 600 pikseli przy wielkości 10,1 cala i matrycy typu TN nie rokuje znakomitych wrażeń pod względem wizualnym. Czterordzeniowy układ Intel Atom x3 pracuje z taktowaniem 1,1 GHz. To chip o architekturze x64 (64-bitowej). Wspomaga go układ graficzny Mali 450 MP4 oraz 1 GB pamięci operacyjnej. Użytkownik do swojej dyspozycji otrzymuje tylko 8 GB przestrzeni na dane, choć wartość ta jest możliwa do powiększenia za pomocą kart microSD.
W tablecie zasilanym przez ogniwo o pojemności 5000 mAh znajdziemy – i tu novum jeśli chodzi o tanie tablety – nie tylko modem 3G/HSPA+, ale i moduł GPS. Pozostała część specyfikacji – mam tu na myśli brak zakresu a/ac dla Wi-Fi czy aparaty z matrycami o niskich rozdzielczościach zgadzają się z segmentem cenowym, w jakim ulokowano urządzenie.
Tablet zapakowano w typowe dla polskiego producenta pudełko.
Wewnątrz, oprócz samego tabletu, odnajdziemy „makulaturę” (polskojęzyczną rzecz jasna) w postaci instrukcji obsługi i dokumentów gwarancyjnych, a także przejściówkę umożliwiającą podłączenie pamięci z pełnowymiarowymi wtykami USB do portu microUSB, a także ładowarkę sieciową – i tu uwaga – nie dedykowaną, z okrągłym wtykiem, a „zwykłą”, z odłączanym przewodem USB <-> microUSB.
Tablet nie odróżnia się w zasadzie niczym od większości dostępnych na rynku „dachówek”. Ekran okolono ramką o szerokości około 2 cm, co choć powiększa wymiary urządzenia, sprawia jednocześnie, że wygodnie się je trzyma, bez obawy o przypadkowe dotknięcie w ekran.
Ekran zastosowany w Goclever Quantum 1010 Mobile Pro to matryca TN. Osoby mające styczność z urządzeniami wyposażonymi w wyświetlacze dotykowe wiedzą z czym się to wiąże. Ekran jest po prostu słabiutki. Zamglone kontury, czego nie może zniwelować niska rozdzielczość. Mdłe kolory, które dodatkowo stają się negatywowe przy najmniejszej zmianie kąta patrzenia. Jasność jest na dość dobrym poziomie, jednak nawet ona nie jest w stanie naprawić niedoskonałości technologii TN. Złe wrażenie pognębia dodatkowo ślamazarnie i opornie działający dotyk, wymagający nie muśnięcia, a wręcz naciśnięcia powierzchni ekranu. W tej klasie cenowej niech nikomu przez myśl nie przejdzie pojawienie się jakiegokolwiek szkła ochronnego, nie mniej producent się w tej materii postarał i zabezpieczył ekran dodatkową folią poliwęglanową.
Na ramce, jak to często bywa w tabletach budżetowych, nie odnajdziemy przycisków fizycznych. Producent zdecydował się przenieść je na ekran. Górna ramka zawiera jedynie „oczko” obiektywu kamerki rozmów wideo. W kwestii jakości obrazu przez nią przechwytywanego powiem tylko jedno – lichutko…
Panel tylny tabletu wykonano z tworzywa, którego powierzchnię stanowi delikatnie kratkowana struktura. Ułatwia to trzymanie urządzenia. Tworzywo nie jest najwyższej jakości, nie mam co do tego wątpliwości. Konstrukcja tabletu nie jest przez to zbyt stabilna. Od czasu do czasu dobiegnie Waszych uszu przepraszające skrzypnięcie. Jest jednak coś gorszego. W chwili gdy trzymacie tablet i silniej naciśniecie okolice pomiędzy środkiem „placków” a widoczną na zdjęciu klapką, wyczujecie wolną przestrzeń. Po mocniejszym naciśnięciu, na ekranie pojawią się „jeziorka”.
Poza logo producenta i oznaczeniami certyfikatów, w górnej części odnajdziemy obiektyw aparatu głównego, a pod nim otwory, które zasłonięte metalową siateczką skrywają głośnik. Ten, niestety nie grzeszy ani głośnością, ani jakością dźwięku. Plastikowo i bez polotu. Tyle.
Na prawej krawędzi znajdziemy klapkę, zaślepkę, jakkolwiek to nazwiecie. Pod nią skryto slot kart microSD oraz złącze kart microSIM.
Producent nie rozpieszcza nas w kwestii portów. Poza gniazdem słuchawkowym jack 3,5 mm odnajdziemy tu tylko złącze microUSB, służące do ładowania baterii tabletu oraz do komunikacji z komputerem PC. Plusem jest pojawienie się trybu OTG (On The Go), pozwalającego na podłączanie urządzeń wskazujących i pamięci przenośnych do Quantum 1010 Mobile Pro.
Ostatnimi elementami są przyciski fizyczne – zasilanie i regulacja głośności. Co do ich jakości wykonania/spasowania czy sposobu działania nie mam zastrzeżeń. Przydałby się jedynie wyraźniejszy klik.
System, aplikacje, działanie
Goclever Quantum 1010 Mobile Pro pracuje pod kontrolą Androida 5.1.1. Jest to w dodatku – co zapewne ucieszy wielu miłośników czystych systemów – wersja pozbawiona jakiejkolwiek ingerencji producenta.
W zasadzie jedynym dodatkiem jest aplikacja OTA, pozwalająca na aktualizację systemu w ramach usługi On The Air.
Jak to działa? Niestety, po raz kolejny nie jest dobrze. Czterordzeniowa jednostka Intela nie powala wydajnością, przez co sam system działa niezwykle mozolnie i opieszale, każąc czasem czekać kilka, kilkanaście sekund na uruchomienie przeglądarki internetowej czy sklepu Play. Oto rezultaty osiągnięte przez SoC tabletu w aplikacjach testujących:
Wyniki mówią same za siebie. Spójrzmy jeszcze, co oferuje wbudowany aparat główny tabletu:
Jest słabiutko. Już w oświetleniu dziennym, przy fotografiach robionych na dworze, obraz jest bardzo rozmyty i cechuje się dużą ziarnistością. W pomieszczeniach jest już znacznie gorzej.
Niewątpliwą zaletą Goclever Quantum 1010 Mobile Pro są dwa elementy, których próżno szukać w budżetowych, a często nawet nieco droższych tabletach konkurencji. To modem 3G i moduł GPS. Ten pierwszy nie sprawia problemów, współpracuje z Aero2 i poprawnie pracując zapewnia stabilne połączenie z siecią. Moduł GPS natomiast dość opornie i długo łapie fix. W połączeniu z powolną pracą aplikacji do nawigacji, wymaga od użytkownika nieco więcej cierpliwości niż zwykle. Dobrze natomiast, że pojawił się na liście wyposażenia Quantum 1010 Mobile Pro.
Na plus zasługuje natomiast bateria. Owszem, tabletu nie można poddawać wyciskającym siódme poty testom czy czynnościom, bo nie pozwalają na to inne elementy wyposażenia, choćby układ SoC. Nie mniej na tyle ile można tablet obciążyć, przy mieszanej pracy – włączone Wi-Fi/3G, surfowanie w Internecie czy oglądanie filmów w YouTube, bateria powinna wytrzymać nawet do 4 godzin na jednym naładowaniu.
Podsumowanie
Goclever Quantum 1010 Mobile Pro, to wbrew dopiskowi „Pro” urządzenie budżetowe. Świadczy o tym nie tylko stosunkowo niska cena zakupu – przypomnę, 399 złotych. To również przeciętna jakość materiałów i wykonania tabletu, słabiutkie aparaty i głośnik, a co gorsza, bardzo niska wydajność oraz nieco przedpotopowy ekran TN.
Z drugiej strony mamy – ponownie – stosunkowo niską cenę, dobrą baterię, a przede wszystkim, modem 3G i moduł GPS, których niejednokrotnie brakuje nawet w droższych urządzeniach.
Dla kogo jest Goclever Quantum 1010 Mobile Pro? Dla każdego, komu w tej cenie nie przeszkadzają niedociągnięcia, których nie zabraknie w żadnym innym budżetowym urządzeniu.
Goclever Quantum 1010 Mobile Pro
Nasza ocena: 3,5/6
+ stosunkowo świeża wersja Androida,
+ moduł GPS,
+ modem 3G,
+ dość dobra bateria.
– co najwyżej przeciętna jakość materiałów i wykonania,
– mizernej jakości ekran,
– niska wydajność,
– słabiutkie aparaty – główny i webkamerka,
Sprzęt do testów dostarczył:
